piątek, 30 maja 2014

Na poprawę humoru

Mojego przede wszystkim... Bo pogoda się skiepściła i nie wszystko idzie tak jak powinno. Ale cóż człowiek poradzi, że całe życie pod górkę i wiatr w oczy? 
Dzisiaj prezentuję Wam bransoletkę wykonaną techniką cellini spiral przy pomocy trzech rozmiarów japońskich koralików Toho (15o, 11o i 8o). Powiem Wam w sekrecie, że długie godziny mi z nią zeszło. Oczywiście pierwsza taka bransoletka w zbiorze moich wytworów ręcznych, ale coś mi się w głowie tłucze, że jednak nie ostatnia, bo co jak co ale wygląda ona obłędnie :)




Do następnego, Agata

wtorek, 27 maja 2014

Naszyjnik dla najlepszej mamy :)

Dzień Matki już za nami, prezent dostarczony, więc mogę spokojnie pokazać go na blogu :) Mamie naszyjnik spodobał się bardzo, z czego się cieszę, bo pierwszy raz wykorzystywałam tutaj kilka nowych technik. Pierwszy raz przyszywałam taśmę cyrkoniową, pierwszy raz szyłam sznur techniką twisted tubular herringbone stitch, pierwszy raz szyłam zapięcie typu toggle. Dodatkowo pierwszy raz szyłam elementy ozdobne z drobnych koralików. Niby nic wielkiego, ale akurat w ostatnim przypadku nie korzystałam z żadnego tutorialu, tylko wziełam nanizałam koraliki i kminiłam co to może powstać :) Przypuszczam, że tutorial na podobny wzór istnieje, ale chciałam się sprawdzić czy sama coś w tej materii wykombinuję, czy muszę skorzystać z pomocy. Okazało się, że nie taki wilk straszny i efekt jest zadowalający :)
Koraliki wciągają :)





Pozdrawiam i do następnego :)

czwartek, 8 maja 2014

powrót do czegokolwiek ;)

Witam Was serdecznie:)
Dużo wody w Wiśle musiało upłynąć zanim wzięłam się do stworzenia czegokolwiek i jeszcze ponad 3 tygodnie zanim zabrałam się za pisanie tego posta ;) Przyznam się szczerze, że od jakiegoś czasu dorwała mnie zwykła niechęć, brak weny i wszystko co próbowałam zszyć, przyszyć lub poskładać wyglądało jednym słowem jak kupa. Stwierdziłam, że chyba pora wrzucić na luz i poczekać aż samo przejdzie. Kiedy juz przeszło okazało się, że w moim życiu szykują się wielkie zmiany :)
Ale wracając do biżuterii udało mi się stworzyć naszyjnik, który powiem Wam szczerze bardzo mi się podoba i forma i to jakich materiałów użyłam i generalnie samo wykonanie. Nie jest to ideał, bo ręka po czasie wyszła z wprawy i spędziłam długie godziny nad tym co wyszło na zdjęciach.
Jak Wam się podoba naszyjnik sutaszowy w połączeniu ze sznurem kumihimo?






Pozdrawiam, Agata

czwartek, 8 sierpnia 2013

łatwo, szybko i efektownie

Dzień dzisiejszy sponsoruje bransoletka przyjemna dla oka, składająca się z kulek kwarcu różowego oraz złotych kulek shamballa. Niby nic wymyślnego ale efekt na ręce podoba mi się bardzo :)




I nie wiedzieć czemu zamiast koloru różowego zdjęcia pokazują barwę mleczną. Ale co ja no to poradzę? ;)

Pozdrawiam, Agata

niedziela, 28 lipca 2013

labrador ale golden czy blue :P

Witam Was serdecznie :)
Po dłużej przerwie, opuszczona przez wenę tworzenia i chęć do czegokolwiek, chwyciłam za sznurki i kawałek drutu i powstała poniższa bransoletka (któż by się spodziewał? :P). Pierwszy raz w moim rękodzielniczym wyróbstwie na warsztat wzięłam przepiękną fasetowaną kulkę labradorytu z dwukolorową labradoryzacją. Z jednej strony ma ona odcień niebieski, czasami z delikatną zieloną nutą, z drugiej strony kamienia promienie słoneczne ukazują przepiękną złotawo-żółtą barwę. Nie mogłam się na ten kamień napatrzeć i co chwilę obracałam w palcach, podziwiając efekt. Niestety z uwiecznieniem tego efektu miałam niemały problem. Coś tam widać, ale rezultat powalający nie jest, w rzeczywistości kamień prezentuje się naprawdę nieziemsko :)






I co Wy na to?
Pozdrawiam, Agata

środa, 19 czerwca 2013

sznurków ciąg dalszy :)

Już dawno temu powstały te bransoletki, ale co ja na to poradzę, że tyle spraw na głowie :P Tak na poważnie zabierałam się od dawna na opublikowanie zdjęć. A że wyszło jak wyszło następuje to dzisiaj :D
Znowu bawiłam się sznurkami i znanymi mi splotami. Podoba mi się to, iż zmiana koloru, zmiana sznurka, czy choćby zmiana koloru koralika sprawia, że bransoletka zyskuje nowego oblicza, czegoś niepowtarzalnego.





Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)

poniedziałek, 27 maja 2013

Warkoczowym splotem zaplecione :)


 Kiedyś wspominałam iż tworzenie bransoletek wciąga mnie o wiele bardziej niż jakichkolwiek innych rodzajów biżuterii. Może wynika to z faktu, że osobiście najbardziej lubię je nosić? Kolejne bransoletki jakie udało mi się wypleść, są niczym innym jak warkoczami:) Jeden z rzemienia zamszowego w towarzystwie Preciosa octagon vitrail light, a drugi to niezwykle delikatne i przyjemne dla skóry sznurki satynowe w kolorze złotym i beżowym. Dodałam kulkę karneolu, która można swobodnie odpiąć aby bransoletka była bardziej saute ;)






 Pozdrawiam Was serdecznie :)