środa, 27 czerwca 2012

tam ta ram tam

Dawno nic już nie napisałam, nie opublikowałam zdjęć, dawno nic nie wyszło spod moich rąk. Ale od ostatniego posta trochę się działo:) Zmiana miejsca zamieszkania,a bagaż, który miałam ze sobą miał ograniczoną wagę, więc koraliki zostały w domu. Wizyta brata z rodziną, jego nieświadoma kradzież kabla do telefonu (tak, zdjęcia robię telefonem i dobrze mi z tym:D ). W końcu od niedzieli cieszę się kablem:P A w między czasie coś tam stworzyłam. Pierwsza próba obszywania koralikami kaboszonu. Przeczytałam sporo tutoriali na ten temat i wybrałam jeden - od Jagienkii (tutaj). Udało się:) Idealnie nie jest, jak zresztą zwykle, kiedy robię coś po raz pierwszy. Ale załapałam o co chodzi i spodobało mi się to na tyle, że kolczyki powstają :D Poniżej zdjęcia mojej bransoletki z koralików Toho Lustered Lt Beige w rozmiarze 8o oraz Frosted Lavender w rozmiarze 11o. Centrum stanowi szklany kaboszon z lekkim efektem AB ;) Pasek bransoletki zrobiłam ściegiem peyote. Zapięcie i ogniwka srebrne.


A w tak zwanym międzyczasie życię uprzyjemniałam sobie tak :D

Pozdrawiam, Agata