wtorek, 8 listopada 2011

wracam...

Post powakacyjny miał byc opublikowany w październiku, a tu listopad bezczelnie na światło dzienne wypełznął a postu jak nie było tak nie ma. Ale postaram się to zmienic. Kilka zdjęc powiedzmy że nowości w moim wydaniu:) Takie o, dla relaksu robione;)
Na początek rzemień i porcelanowe pandorki:)
 

Kolejna bransoletka to makramowy splot z satynowego sznurka. Przyozdobiony monetą agatu. Taka jesienna kolorystyka. 
 

Bransoletka "pandorkowa" ze szkła weneckiego i wiskozowego warkocza.

Afryka dzika w postaci rzemienia i pandorek fimo. Grrrrrr :D
 
 
 Kolejne pandorki ale w wydaniu naszyjnikowym:) Przekładka z cyrkoniami ładnie dopełnia całości.
 
 Kolejne zmaganie z sutaszem pokazują, że moja ręka nabiera coraz większej wprawy. Ideał to nie jest, ale ostatnie brzydactwo też nie:)
 
 
 

A poniższe dwie branoletki to wytwór wczorajszy, świeżutki pachnący jeszcze;) Kamienie w pierwszej to bryłka kwarcu różowego i fasetowane kulki agatu. Druga bransoletka delikatna, na wąską rękę przeznaczona, z kostką z kryształków Swarovskiego, kulek w kolorze Vitrail Medium oraz marmurowych kuleczek. Dopełniona rzemieniem:) Coś mi ten rzemień najwięcej pomysłów przynosi:)
 

 A tak się ładnie na ręce mej układa (ręka wcale nie taka ładna) ;)


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających. Słońca życzę!