czwartek, 20 września 2012

:)


Nie ma to jak zacząć prowadzić bloga i wrzucać posty co miesiąc :P Planowałam wcześniej coś opublikować, kilka zdjęć udanych wypieków, które rozeszły się w mig: pachnący, świeży chleb, ogromna pizza, muffinki kilka ciast. Ale stwierdziłam, że skoro blog jest w głównej mierze stworzony aby czasem pokazać co udało mi się namodzić w dziedzinie rękodzielniczej, to będę wrzucała fotki biżuterii mniej lub bardziej udanej.
Poniższe zdjęcie jest kiepskie, wiem, ale niesamowicie chciałam się z Wami podzielić świeżutką parą kolczyków sutaszowych, które powstały z okazji ślubu znajomych i chciałam stworzyć coś w granacie i fiolecie do sukienki, której de facto jeszcze nie posiadam, ale czeka na mnie dzielnie na sklepowym wieszaku:D
Skończyłam je 10 minut temu. Zostało samo wykończenie, czyli podklejenie ekozamszem i ewentualnie obszycie koralikami. Jak zwykle jest się do czego przyczepić (bo krzywo), ale ogólnie jestem zadowolona, bo szczerze to miałam takiego lenia, iż dobrze że w ogóle zostały dokończone :D



Pozdrawiam i czekam na komentarze :)