sobota, 13 sierpnia 2011

Ta dam!

Pogoda troszkę się uspokoiła, słońce zaświeciło i światła naturalnego dało, abym mogła kilka zdjęć zrobić:) Od razu zaznaczam, że zdjęcia są bez jakiejkolwiek obróbki graficznej, gdyż nie dorosłam do tego jeszcze:) (a tak szczerze to nie mam pojęcia jak się to robi i z czym je). Przedstawiam kilka prac starszych i nowszych:)

Naszyjnik sznurkowy w mojej wersji:) Czarny sznurek satynowy z zapięciem ze stali chirurgicznej. "Ogon" tworzą kulki kryształu górskiego, hematytu, agatu barwionego.

Bransoletka moja własna:) Ametyst w postaci kulek i bryłek. Niesamowicie podoba mi się to połączenie:) Gdzieniegdzie bicon Swarovskiego:) A dorobiłam ją sobie do poniższych kolczyków:)

Biżuterii sznurkowej ciąg dalszy:) Kostka zrobiona z kuleczek opalitu na białym satynowym sznurku:)


Sznurek satynowy w wydaniu plecionym (techniki tej nauczyły mnie super babeczki z Perlehuset w Trondheim, w którym to pomagałam im utrzymać porządek w tysiącach koralików:))

Dobra. Dość tych zdjęć na dzisiaj:) Zostawmy coś na później. Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu:)

3 komentarze:

  1. Ostatnie rewelacyjne. Jak pleciesz taki sznurek :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm w sumie samo plecenie jest banalne, gdybym tylko znała nazwe tej techniki po polsku (wiem tylko że babeczki które mnie tego uczyły używały określenie flete armbande, czyli po prostu plecione bransoletki). Poszperam po necie za polskimi odpowiednikami i oplikuje co i jak:)
    Ps. Dzięki za komentarz, myślałam że nikt tu jakoś nie zagląda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. i znalazłam :D proszę tu jest tutorial:)
    http://www.satincord.com/knots/snakeknot.htm

    OdpowiedzUsuń